TRAVELS // Portugal
LIFESTYLE // Trucizna naszych czasów
BEAUTY // Mikrodermabrazja
TRAVELS // Istanbul /
LIFESTYLE // Obóz Friends Training

Na czym stoi Polska blogosfera?

Dlaczego zakładamy blogi? Czy faktycznie blogi modowe to nic nie warte gnioty? Czy szafiarki wiedzą coś o modzie? Czy da się zarabiać n...


Dlaczego zakładamy blogi?
Czy faktycznie blogi modowe to nic nie warte gnioty?
Czy szafiarki wiedzą coś o modzie?
Czy da się zarabiać na blogu?
Jak zyskać czytelników i zwiększyć liczbę odwiedzin?
Jak być sławnym blogerem?

Boom na blogi zaczął się... a któż to wie? Od dawna obserwuję wzrosty i spadki zainteresowania blogami, ale myślę, że do świadomości większości polaków dostały się one dzięki telewizji. Bo kto nie ogląda programów śniadaniowych, w których to ostatnio aż roi się od wyroczni w kwestii mody, zarobków, życia gwiazd, które produkują się w internecie?
Najprawdopodobniej największym fejmem cieszą się blogi modowe vel. szafiarskie. I często kiedy mówisz, że blogujesz Twój rozmówca stwierdza, że jesteś szaloną dziewczynką wpadającą na przeceny w H&M z takim uśmiechem, z jakim inni odbierają nagrodę Nobla. A Ty piszesz bloga o wojnie w Wietnamie, albo szukasz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania filozoficzne. No tak. Ostatni dokument Chajzera, który miał ośmieszyć blogerów był, muszę rzecz, odrobinkę spreparowany, trochę na pokaz, aczkolwiek wydaje mi się, tfu, ja wiem, że internet aż pęka od idiotów w legginsach galaxy. I z pewnością te osobliwe wyrocznie modowe mogłyby strzelić jeszcze nie jednym tak światłym tekstem.
Chyba najgorszym co może być jest zakładanie bloga na modłę bannerową. Ledwo wejdziesz, a tu zasypują Cię bannery, bo bloger ma w nosie to, czy jego notki są ciekawe, ważne, żeby wejścia się zgadzały a pieniążki z AdSense spływały na jego konto.

No ale miało być ogólnie o blogosferze,. Szczerze powiedziawszy, od kiedy przeszłam w wieku jakichś 12 lat przez fazę blogów typu ellen-blog czy world-of-bloggers (pamięta ktoś jeszcze? łezka się w oku kręci!), które nastawione były na projektowanie szablonów za komentarze (znów te statystyki!), wtopiłam się w blogi typowo life-stylowe i modowe. No bo lekko i przyjemnie, a dramatów życiu nie brakuje, to po cóż się dołować bardziej.
Jeśli ktoś nie siedzi w "branży" (puszczamy spojrzenie zza ciemnych okularów) to może być zdziwiony faktem, że na blogu można zarabiać. A no można. I to całkiem nieźle. Kto jest na liście najlepiej zarabiających? Niewątpliwie Kominek, który to zasłynął kilka lat temu notką o tytule "Jak popełnić samobójstwo", która była na pierwszym miejscu w wyszukiwaniu google (wspominam jego bloga z pewną nostalgią - poznałam go przy okazji tego "słynnego" tekstu, a teraz właśnie trzymam w rękach jego książkę...!). Oprócz tego Fashionelka. Zaczynała od prostych stylizacji - teraz się wyrobiła, serwuje nam penne, a oprócz tego zgarnia mnóstwo pieniędzy za kampanie przeprowadzane na blogu, Charlize-Mystery. Ponoć jedyna bloggerka, którą zaprosili na któryś zagraniczny feszynłik. To są blogerzy, którzy autentycznie zarabiają na swoich stronach. Jest też od groma tych, którzy są więźniami barteru i reklamują produkty na swoich blodżkach za kolejny ciuch, zaparzacz do kawy czy słuchawki Angry Birds do IPhone'a. 5 oczywiście. Bo na insta to wstyd innym focie strzelać.
A propos insta... bloger żadnego socialu (social networks - serwisy społecznościowe) się nie boi: instagram, twitter, blogspot, wordpress, fanpage, vlog na YT, blooper, myspace, stickam, deviantart... Wszędzie możesz dawać czadu. Droga wolna. Im więcej połączeń sieciowych tym większa szansa na odwiedziny i na okrąglejsze sumki w portfelu.
Jak zyskać czytelników? Cholera, pojęcia nie mam, bo coś takiego jak czytelnicy mojego bloga nie istnieje. To taki oksymoron. Czytelnicy Nemshar.W każdym bądź razie, na pewno nie można pisać o niczym. Albo się stylizować jak wariatka czy jak co piąta dziewczyna na ulicy i czekać na aplauz. No wow, masz czapkę beanie z szałowym napisem? Fajnie. Superancko. Next.
Oprócz tego ZADBAĆ O TEN CHOLERNY LAYOUT. Dla niewtajemniczonych - szablon, wygląd bloga. Jak macie rozkrowioną stronę (czyli jak muszę jeździć suwakiem od Niemiec do Chin, żeby przeczytać notkę) to jest źle. Jak macie oczojebne kolory jest źle. Jak macie prześliczną czcionkę do tytułów, ale nie wyświetla polskich znaków - jest do d. Jak nie masz wyczucia estetyki leć w  minimalizm. Proste.
Co jeszcze? Na pewno pisz interesująco, bo Twoje prywatne życie będzie ludzi bardziej interesować dopiero wtedy, gdy wystąpisz w Top Model albo zostaniesz kolejną dziewczyną Wojewódzkiego. Jak na razie pisz o czymś, na czym się znasz i nie wnerwiaj ludzi historiami o cieście swojej babci. Chyba, że prowadzisz bloga o gotowaniu.
Jeśli chcesz mieć więcej czytelników przynajmniej na początku musisz się trochę rozreklamować. Zaglądaj na inne blogi, pisz komentarze, byle nie takie: "fajne oko, wpadnij do mnie www.pumpum.blodżi.pl). No bo kogo kto będzie chciał poświęcić Ci swój czas, skoro Ty nie poświęciłeś swojego, żeby przeczytać notki, nawiązać do niej w komentarzu, może się z czymś nie zgodzić? Zawsze to bardziej interesujące niż bycie zainteresowanym jedynie sobą. Nie wiem jak to jest z opcjami na innych domenach, ale na blogspocie możesz sprawdzać źródła ruchu sieciowego, więc widzisz, czy najwięcej wejść masz dzięki komentarzowi na blogu Honey, czy może to Twój fanpage odsyła dużo osób na bloga.

"Life gives you nothing, you have to take what you want". Rób coś z pasją, a zostaniesz zauważony. Nie bój się pokazać ze swoim blogiem, bo myślisz, że "znajomi się dowiedzą i będą się śmiać". Jak masz takich znajomych to poszukaj nowych. Albo ich otruj, czy coś. 

You Might Also Like

3 comments

  1. co do kasy z blogów to to czym karmią nas tabloidy jest zdecydowanie na wyrost ... jakoś nie sądzę żeby bloggerzy chwalili się rachunkami w natemat.pl :) nie zmienia to faktu że sama znam kilka osób które żyją z blogowania, choć blog sam w sobie jest tylko pewnym etapem czymś po czym blogger jest rozpoznawalny, taką jego marką :) co uważam za zajebiste bo to nie blog a człowiek powinien być doceniony. Najbardziej frustrujący jest szał na "mam bloga daj pan za darmo to opiszę na swoim blogasku" ... oraz co sama na sobie widzę, mamy próbki produktu X damy ci ale masz coś fajnego napisać na blogu ... hmm no fajne to było jak miałam może 10 UU i kompletnie nie miałam pomysłu w ktorą stronę bloga prowadzić. Teraz mimo iż unikalnych nie mam zbyt wielu to z szacunku do czytelników ktorych juz mam nie mam ochoty faszerować kitem że jakaś karma jest lepsza od innej.

    ps. widziałam obszerny komentarz od ciebie ale teraz mi sie nigdzie nei wyświetla :/ nie wiem czy go skasowałam czy gdzieś go "wciągło" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem :) Czytałam akurat artykuł nt ich zarobków w Polityce czy jakimś innym tego typu piśmie. Były między innymi wypowiedzi Fashionelki, a ona na swoim blogu także opisuje swoje przychody i wydatki :). Jedyne co, to zastanawiać się czy tak też wygląda stan faktyczny ;-). Ale jednak reklamy na wyłączność to może być dość dobry pieniądz.
      10 UU? :>
      Cóż, każdy wybiera własną drogę, tę blogową także ;-).

      Usuń
    2. jak najbardziej się zgodzę, co do zarobków to opierałam się wyłącznie na opinii osób które w blogosferze cały czas działają, a sama nie śledzę jakoś tego tematu :) Fakt faktem większość tych co już zacne kwoty zarabiają na blogu (z osób które znam) to blog jest tylko ich marką, a dodatkowo robią masę innych rzeczy oczywiście zarobkowo.
      -> 10 UU - znaczy dziwisz się że tak mało czy ten znak zapytania był to tego co to UU jest? (unikalni użytkownicy)

      A propos wyboru drogi szkoda, żeby fajnie pisany blog zamienił się w kolorowego pudelka oblepionego reklamami - choć też może być to sposób na zarabianie. Ja wychodzę z założenia że wszystko z umiarem, wiadomo, że jak się zaczyna to się próbuję różnych rzeczy i na własnym doświadczeniu się buduje "podwaliny" bloga :)

      Usuń