TRAVELS // Portugal
LIFESTYLE // Trucizna naszych czasów
BEAUTY // Mikrodermabrazja
TRAVELS // Istanbul /
LIFESTYLE // Obóz Friends Training

(Moja) Ostatnia deska ratunku dla zniszczonych włosów

Jeśli:  - wstajesz rano i już wiesz, że dzisiejszy poranek upłynie pod znakiem prostownicy, - Twoje włosy wyglądają jak typow...



Jeśli: 

- wstajesz rano i już wiesz, że dzisiejszy poranek upłynie pod znakiem prostownicy,
- Twoje włosy wyglądają jak typowe afro a raczej nie podejrzewasz, żebyś miała afrykańskie korzenie,
- jesteś posiadaczką włosów wysoko porowatych,
- szukałaś różnych rozwiązań, ale nie chcesz spalić swoich włosów ani mieć " prostych drutów",

to być może właśnie przeczytasz o czymś, co pozwoli Ci raz na zawsze przywrócić świetną kondycję Twoim włosom i  zaprzestać codziennych starań o to, żeby jako tako się prezentowały.

Życie jest za krótkie na to, żeby codziennie układać włosy ;)



Już w pierwszej klasie gimnazjum błagałam mamę o to, aby pozwoliła mi na trwałe prostowanie włosów. Przejęła się tematem i zasięgnęłyśmy informacji na ten temat - na tamten czas trwałe prostowanie włosów faktycznie pozwalało na zakopanie prostownicy w ogródku, ale też bardzo je niszczyło i po czasie, gdy odrastały włosy kręcone wyglądało idiotycznie. 

W gimnazjum często prostowałam włosy. Kupowałam coraz to nowe prostownice, które silniej działały a równocześnie coraz bardziej niszczyły strukturę mojego sianka ;). 

Później na kilka lat zaprzestałam tego drastycznego procederu ;) ale moje włosy wbrew moim oczekiwaniom nie odrastały zdrowe i lśniące tylko wciąż łamliwe, skręcone w każdą stronę i powodujące u mnie grzebieniową depresję.  Mimo, że ciągle marzyłam, żeby zapuścić włosy to wciąż musiałam co chwilę je podcinać, bo rozdwojone końcówki zakolegowały się ze mną na dobre

W końcu poszłam do fryzjera i zdecydowanie podcięłam włosy, dodatkowo kazałam je też mocno wycieniować. Ale fryzura układała się... no, kijowo. Stąd też znów musiałam je prostować - ale było ich mniej i zajmowało mi to dwa razy mniej czasu. Tyle tylko, że ja naprawdę nie chciałam do końca życia siedzieć i prostować włosów... Na szczęście właśnie wtedy w internecie znalazłam informacje na temat keratynowego prostowania włosów. Jest wiele środków które są reklamowane na rynku - ja zdecydowałam się na Alfaparf Lisse Design Keratin Therapy EXPRESS - Zestaw do keratynowego prostowania włosów.


Jak możecie zobaczyć na zdjęciu głównym (na samej górze) efekt jest niesamowity. W pierwszym kółku widać moje włosy po rozczesaniu - szaleństwo, prawda? W drugim - moje włosy po zabiegu. Moim celem nie było posiadanie idealnie prostych włosów, ale takich, które nie będą się puszyć, źle układać i będą odżywione. Taki też efekt osiągnęłam :). 



Aktualnie jestem już po czterech miesiącach od "zabiegu" i muszę przyznać, że mimo, iż keratyna faktycznie z czasem się wypłukuje, to nadal moje włosy są w o niebo lepszym stanie niż wcześniej. Jak tylko keratyna zupełnie się wypłucze powtórzę keratynowe prostowanie, bo uważam, że nie ma nic lepszego i - co najlepsze - w miarę naturalnego (w końcu naturalna keratyna produkowana jest w mieszkach włosowych i jest głównym budulcem naszych włosów) aby wzmocnić swoje włosy

Jeśli zainteresował Was temat i chcecie się poddać keratynowemu prostowaniu włosów pamiętajcie, że jest to czasochłonny zabieg - potrafi trwać 5 godzin! Ważne jest także rozważenie, co wolimy - zakup zestawu do domowego prostowania czy profesjonalny zabieg w gabinecie fryzjerskim. Cena domowej kuracji to średnio 80-100 złotych (zestawy można zamówić w internecie lub kupić w stacjonarnym sklepie fryzjerskim). Cena u fryzjera - powyżej 400 złotych.

A może już miałyście do czynienia z keratynowym zabiegiem na włosy? Jak wrażenia? Dajcie znać w komentarzach! :)

You Might Also Like

0 comments