TRAVELS // Portugal
LIFESTYLE // Trucizna naszych czasów
BEAUTY // Mikrodermabrazja
TRAVELS // Istanbul /
LIFESTYLE // Obóz Friends Training

Jak poniżamy kobiety w XXI wieku

Dziś do porannej kawy wzięłam do ręki sierpniowe Wysokie Obcasy. Wśród artykułów był jeden, opowiadający o dyskryminacji kobiet 35+ (a ...




Dziś do porannej kawy wzięłam do ręki sierpniowe Wysokie Obcasy. Wśród artykułów był jeden, opowiadający o dyskryminacji kobiet 35+ (a według niektórych nawet ... 28+!) w przemyśle filmowym. Myślę sobie - ej, chyba nie jest aż tak źle. Coraz więcej powstaje na przykład komedii romantycznych opowiadających o perypetiach par, które już dawno zakończyły swoje studia:) . I pewnie zapomniałabym o temacie gdyby nie tytuł "artykułu" na pewnym serwisie internetowym. Zresztą, nie tylko na nim. Obojętnie czy wejdziemy na portal plotkarski czy portal (sic!) informacyjny - na pewno na tym drugim znajdziemy dział gwiazdy albo uroda. I się zaczyna. "X przytyła", "Nogi Demi Moore - kiedyś zachwycały, dziś nie wyglądają tak dobrze...". Serio?! Pominąwszy fakt, że Demi Moore nie jest już nastolatką (a zresztą i tak pięknie wygląda!) to ciągłe koncentrowanie się na tym, czy kobiecy tył jest odpowiednio jędrny i sprowadzanie kobiety do ładnie umalowanej buźki za którą nie skrywa się ani odrobina mózgu jest cholernie denerwująca. 

Nie będę tutaj mówić, że płcie są równe, bo nie są. Mogą być na równorzędnej pozycji, ale nie jesteśmy równi. Od zawsze mężczyźni byli silniejsi, kobiety dzięki kursowaniu między dziećmi a domem miały multi-tasking w jednym palcu. I te różnice są świetne, dlatego potrzebujemy siebie nazwajem. Ale na Boga! Dlaczego "dojrzały" mężczyzna znaczy odpowiedzialny, natomiast "dojrzała" kobieta to jakiś eufemizm starej raszpli? I dlaczego Jack Nicholson ma prawo być wychwalany pod niebiosa ze względu na talent i nikt nie widzi jego (no, nie oszukujmy się) mało reprezentacyjnej sylwetki, a w tym samym czasie biedna Demi zbiera baty? 

Jeśli ktoś buduje swoje hollywodzkie imperium jedynie na zgrabnych pośladkach, to zginie z pierwszym dodatkowym kilogramem spowodowanym przez spowolniony metabolizm.  I dobrze, skoro to ma być jedyny "talent" to nie będę rozpaczać. Ale dlaczego jesteśmy ciągle atakowane nagłówkami w stylu "Ma cellulit a odważyła się wyjść w szortach!". Ok, od dzisiaj wszystkie kobiety z cellulitem (a ma go bodajże ponad 90% kobiet) noszą długie spodnie także w trakcie upałów. Maria Sharapova ma cellulit. Skoro kobieta, która jest w ciągłym ruchu, i nad którą z pewnością czuwają specjaliści od odżywiania ma cellulit, to my, zwykłe kobiety musimy się chyba poddać :).



Oczywiście, absolutnie nie namawiam do tego, aby się zaniedbywać. Nie chcę nikomu dyktować co jest dobre a co złe. Ale nie będę się godzić na bezpodstawne poniżanie nas, kobiet, sprowadzanie nas do roli kucharki, która nie ma ambicji i nie prawa znać się na finansach czy arkuszach kaskadowych. Mamy dbać o dom, sprzątać, szorować, wychowywać dzieci, zapewniać pełną lodówkę, gotować obiady, chodzić do pracy, a do tego wszystkiego zawsze nieziemsko się prezentować żebyśmy mogły warować na imprezach przy nodze mężczyzny jak trofeum? A kij Wam w oko. Nigdy!

You Might Also Like

0 comments